Maggie Stiefvater "Ballada. Taniec mrocznych elfów"

Udostępnij ten post

Tytuł: "Ballada. Taniec mrocznych elfów"
Autor: Maggie Stiefvater
Tytuł oryginału: "Ballad. A gathering of Faerie"
Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 320
Moja ocena: 5/6

"Ballada. Taniec mrocznych elfów" to kontynuacja "Lamentu. Intrygi Królowej Elfów". W pierwszej części główną bohaterką była Deirdre i to na niej skupiona była cała historia. W tym przypadku rolę narratora przejął James.

James i Deirdre zapisali się do szkoły dla utalentowanych muzyków. Z pozoru wszystko układa się dobrze. Nowe miejsce, nowi znajomi, ciekawe lekcje... i fejowie. James znów słyszy ich pieśń i spotyka irytującą elfkę Nualę. Jest ona jedną z Leanan Sidhe. Feją o niezwykłej urodzie, którą wykorzystuje do uwodzenia utalentowanych mężczyzn. Tym razem padło na Jamesa. Jednak ich znajomość przerodzi się w uczucie, które sprawi, że Naula nie będzie chciała kraść mu lat życia. Niestety wróżki rosną w siłę i chcą mocy zielnego człowieka którym jest nie kto inny jak Deirdre. Dziewczyna tęskni za Lukiem i wpada w kłopoty. Życie Nuali, również wisi na włosku. W dzień Halloween ma spłonąć i odrodzić się na nowo, nie pamiętając nic z poprzedniego życia. James będzie miał trudny wybór. Uratuje swoją przyjaciółkę Deirdre czy feję, która stała się bliska jego sercu? Co wybierze: przyjaźń czy miłość? Dobra odpowiedź to ta, która sprawi mu ból.

Muszę przyznać, że "Ballada..." schematycznie jest podobna do "Lamentu...". W pierwszej części w życiu Deirdre pojawia się Luke, którego pokochała i ocaliła. W drugiej części narrację przejął James, w którego życiu pojawiła się Nuala i zawładnęła jego sercem. Wszystko przebiega identycznie, lecz autorka miała parę asów w rękawie, które wyłożyła na stół. Akcja w "Balladzie..." jest dynamiczna i momentami zaskakująca. Dowiadujemy się wielu nowych rzeczy o elfach jak i o Jamesie. Cieszę się, że pisarka dopuściła go do głosu podobnie jak Nualę. Dzięki ukazaniu historii z perspektywy dwóch osób w łatwy sposób możemy się z nimi utożsamić i patrzeć na historię pod innym kątem. Spodobał mi się manewr w jaki sposób dowiadujemy się trochę o życiu Deirdre. Jednym z bohaterów, który przypadł mi do gustu był profesor Sullivan. Zabawny, uroczy i inteligenty człowiek, który ma dobry kontakt ze swoimi uczniami. Mimo iż feje nie są dobrymi wróżkami to polubiłam Nualę do której etykietka złej elfki wcale nie pasuje.
"Ballada. Taniec mrocznych elfów" to ciekawa i momentami zabawna opowieść o elfach, które nie zawsze są dobre. Maggie Stiefvater stworzyła ciekawą i intrygująca historię, która potrafi zainteresować czytelnika. Bardzo miło spędziłam czas z bohaterami i czekam na trzecią część, której premiera przewidywana jest po nowym roku.


Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu ILLUMINATIO :)

8 komentarzy :

  1. Cieszę się, że te książki jeszcze przede mną! Widzę, że autorka odnosi sukces za sukcesem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znów nie moja bajka :( Jestem jakąś nie na topie, że nie czytam takich książek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz ich czytać jeśli Ci się nie podobają :) Tu wcale nie chodzi o bycie na topie. Czytaj to co Ci się spodoba :)

      Usuń
  3. ehhh przede mną cały czas "Lament", więc zmuszona jestem odłożyć tę lekturę na dalszą przyszłość

    OdpowiedzUsuń
  4. Wysoka ocena i ciekawa recenzja, więc czemu nie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam pierwszej części, ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio często pojawiają się u Ciebie nowe recenzje ;)
    Ciekawa ta książka, ale musiałabym sięgnąć najpierw po tą pierwszą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam pierwszej części. Chyba muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń