Małe podsumowanie :)

Za ponad 9 godzin, będziemy świętować nadejście 2013 roku. Z tej okazji postanowiłam podsumować moją działalność na blogu. Jestem tu od połowy kwietnia, więc Pokój pełen dusz pełnego roku jeszcze nie obchodził. Na tę chwilę statystyki przedstawiają się następująco:

Liczba przeczytanych książek w 2012 r.: 97 (a tak chciałam dojść do 100!)
Liczba zrecenzowanych książek: 71
Licznik odwiedzin: 7918
Obserwuje mnie: 78 osób
Liczba komentarzy: 837
Najczęściej odwiedzany post: ciepło/zimno happysadu, a zaraz za nim Cień wiatru
Nawiązałam współpracę z: Illuminatio i Studio Astropsychologii

Za wszystkie odwiedziny, komentarze, dodanie mojego bloga do obserwowanych serdecznie dziękuję! Jednak nic mnie tak nie uszczęśliwia jak poznanie Was, Waszych blogów, opinii i ciepłych wymian zdań. Na samym początku myślałam, że nikogo tu nie poznam. Uwielbiam czytać Wasze blogi i czuję się w blogosferze jak w domu pełnym przyjaciół :)

Książki, które mnie zaskoczyły w pozytywny sposób to zdecydowanie seria Cmentarz Zapomnianych Książek, Igrzyska Śmierci oraz Akademia Wampirów. Oczywiście jest wiele innych książek, które były bardzo dobre, ale te trzy serie wryły mi się w pamięć bardzo głęboko i skradły moje serce.




Jedną z najgorszych książek jaką przeczytałam w tym roku był Pielgrzym Paulo Coelho. Kiedyś lubiłam tego autora, ale nasze stosunki się oziębiły.

W nadchodzącym roku chciałabym w końcu zapoznać się z twórczością sióstr Bronte, Katarzyny Michalak, Neila Gaimana i Jane Austen. Chcę postawić na klasykę i poważniejszą literaturę. W międzyczasie zapewne będę czytała jakieś paranormale bo są to książki ciekawe, ale i niewymagające. Łatwo mnie odprężają i szybko zapominam o rzeczywistości przy ich czytaniu. Oprócz tego chciałabym zapoznać się z kryminałami skandynawskimi bo jak na razie mam ich za sobą bardzo mało.

A Wam wszystkim chcę życzyć udanej zabawy sylwestrowej. Dużo radości, miłości, zdrowia i szczęścia w Nowym Roku. Abyście nadal czytali, prowadzili blogi i inspirowali innych. Oprócz tego dużo spokoju, spełnienia marzeń i prawdziwych przyjaciół wokół siebie. Wszystkiego dobrego! :)

Czytaj dalej

Suzanne Collins "W pierścieniu ognia"

Tytuł: "W pierścieniu ognia"
Autor: Suzanne Collins
Tytuł oryginału: "Catching Fire"
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 359
Moja ocena: 6/6

"W pierścieniu ognia" to kontynuacja bestsellerowych "Igrzysk Śmierci". Pierwszą część wręcz pochłonęłam i na dodatek zaostrzyła mój apetyt. Więc bez zastanawiania się, zaraz po zamknięciu pierwszej książki, chwyciłam za drugą. I ponownie przeniosłam się do Panem i świata Katniss Everdeen jako osoba wszystkowidząca.

Głodowe Igrzyska dobiegły końca. Po raz pierwszy w historii Panem, wygrały dwie osoby. Katniss Everdeen i Peeta Mellark to szczęśliwcy, którzy po powrocie do domu starają się prowadzić normalne życie. Pół roku po zakończeniu Głodowych Igrzysk wyruszają w Tournée Zwycięzców po wszystkich Dystryktach i do samego Kapitolu. Katniss dowiaduje się od prezydenta Snow, że jej chwyt zastosowany pod koniec Igrzysk był lontem zapalnym dla jednego z Dystryktów w którym wybuchło powstanie, a słynna broszka z kosogłosem - symbolem wolności. Na domiar złego zbliżają się rocznicowe 75 Głodowe Igrzyska, w których losowani będą zarówno kobieta jak i mężczyzna z każdego Dystryktu, którzy wygrali Głodowe Igrzyska. W Dwunastym Dystrykcie jedyną zwyciężczynią jest Katniss, zaś wśród mężczyzn jest to Peeta i Haymitch. Nieszczęśliwi kochankowie ponownie wracają na arenę w roli trybutów i za wszelką cenę gotowi są oddać za siebie życie...

Po raz kolejny obserwujemy zmagania Katniss. Jej walkę o życie i bezpieczeństwo najbliższych oraz jej własne rozterki miłosne. Dziewczyna gubi się w uczuciach do Peety i Gale'a. Nieważne jaką drogę wybierze - każda z nich prowadzi do cierpienia, którego ma już dość. Jednak Kapitol jest zły i by go zadowolić Katniss musi dalej brać udział w jego grze. Wie, że cena za nieposłuszeństwo będzie bardzo wysoka.
"W pierścieniu ognia" to świetna kontynuacja losów Katniss Everdeen. Autorka nie daje nam odpocząć, gdyż akcja pędzi jak szalona, a nagłe zwroty są wielkim zaskoczeniem. Język jest prosty więc nie przysparza nam problemów, a wręcz pasuje do klimatu książki. Collins rozwinęła cechy niektórych postaci i wprowadziła nowe. Katniss to nie ta sama dziewczyna, którą pamiętamy jako ochotniczkę do Głodowych Igrzysk. Stała się silniejsza, mądrzejsza i pewniejsza siebie. Nadal gotowa jest zaryzykować swoim życiem dla dobra rodziny. Nową i ciekawą postacią wydaje mi się Finnick Odair. Na początku może wydawać się denerwujący i płytki, ale tak naprawdę to bardzo interesujący bohater. Jest odważny, lojalny, zabawny i podobnie jak Katniss zrobi wszystko dla swoich bliskich. Jest to charakterystyczna postać, którą bardzo polubiłam. Kolejnym plusem powieści są nowe wątki, które intrygują czytelnika. Byłam w pewnych momentach zdezorientowana, zaskoczona i wzruszona niektórymi wydarzeniami. Pisarka ponownie serwuje nam paletę emocji i sprawnie gra na naszych uczuciach.

Jeżeli nie czytaliście "Igrzysk Śmierci" to zachęcam Was do jak najszybszego zapoznania się z lekturą. A tym, którzy czytali pierwszą część i szukają drugiej gwarantuję dobrze wykorzystany czas. Siadłam wieczorem i nawet nie wiem kiedy skończyłam czytać. Ekstremalnie wciągająca i ciekawa książka. Polecam serdecznie!

PS. Skończyłam już "Kosogłosa" więc niebawem powinna pojawić się recenzja. Tak pochłaniałam całą serię, że nie zawracałam sobie głowy pisaniem, gdyż musiałam poznać od razu dalsze losy Katniss. Dopiero zaczęłam czytać "Pandemonium" i już na samym wstępie czuję ciekawość. Żałuję tylko, że nie uda mi się dotrzymać postanowienia i przeczytać sto książek w 2012 roku. Mam nadzieję, że uda się za rok :)
Czytaj dalej

Suzanne Collins "Igrzyska Śmierci"

Tytuł: "Igrzyska Śmierci"
Autor: Suzanne Collins
Tytuł oryginału: "The Hunger Games"
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 352
Moja ocena: 6/6

Suzanne Collins swoją pisarską karierę zaczęła w 1991 roku, jako twórczyni telewizyjnych programów dla dzieci. Zanim stworzyła bestsellerową powieść "Igrzyska Śmierci" będącą pierwszą częścią trylogii o mieszkańcach państwa Panem, napisała kilka bajek i opowiadań, a w końcu zasłynęła pięcioczęściowym cyklem kronik o podziemnym świecie i Gregorze.
"Igrzyska Śmierci" stały się bardzo popularne i cenione wśród czytelników. Wchodząc na Wasze blogi i czytając recenzje, nabierałam coraz większej ochoty na tę trylogię. Więc pewnego dnia postanowiłam, że zrobię sobie prezent i kupiłam wszystkie trzy części.

Panem podzielone jest na dwanaście Dystryktów z których każdy kolejny jest coraz biedniejszy. Wiele lat temu istniało ich trzynaście, ale mieszkający tam ludzie zbuntowali się przeciwko Kapitolowi w skutek czego Trzynasty Dystrykt został zniszczony. Z tego powodu co roku organizowane są Głodowe Igrzyska, które mają na celu przypomnienie mieszkańcom iż nie warto stawiać się władzy. Od tamtej pory z każdego Dystryktu losowany jest chłopak i dziewczyna w wieku od 12 do 18 lat. Spośród dwudziestu czterech trybutów, wygrać może tylko jeden. By to zrobić trzeba zabić pozostałych uczestników.

Katniss Everdeen to szesnastoletnia mieszkanka Dwunastego Dystryktu. Kiedy jej ojciec ginie w wybuchu w kopalni, musi przejąć na siebie jego obowiązki i wyżywić młodszą siostrę Prim oraz matkę. Wraz ze swoim przyjacielem Galem poluje w lasach na zwierzęta, strzelając do nich z łuku, czego nauczył ją jej ojciec. Kiedy Prim, zostaje wylosowana do udziału w Igrzyskach, Katniss bez wahania zgłasza się na jej miejsce. Drugim trybutem zostaje Peeta Mellark, który kilka lat wcześniej uratował dziewczynę przed śmiercią głodową. Zaczyna się walka o przetrwanie...

"Igrzyska Śmierci" to fantastyczna powieść, od której nie mogłam się oderwać. Już po paru pierwszych stronach wiedziałam, że wpadłam po uszy i szybko tej książki nie odłożę. Autorka miała świetny pomysł na fabułę i doskonale ją poprowadziła. Suzanne Collins stworzyła historię walki społeczeństwa przeplataną z dramatami jednostek. Paleta emocji występująca w książce jest nadzwyczaj bogata. Mamy tu miłość, przyjaźń, strach, cierpienie, nienawiść i masę innych gam uczuć. Język mimo iż prosty to doskonale pasuje do historii.
Bohaterowie szybko stają się bliscy sercu. Katniss to dziewczyna dla której najważniejsza jest rodzina i przyjaźń. To nie jest kolejna mdła i płaczliwa bohaterka, która narzeka na swój los. Dziewczyna jest silna, zdecydowana i zrobi wszystko by uratować swoich bliskich. Natomiast Peeta to urodzony mówca. Jest bardzo oddany sprawie, lojalny i za wszelką cenę stara się ochronić Katniss na arenie walki. Mimo iż jest uroczy, to najbardziej pociąga mnie Gale. Chłopak, który od dziecka przyjaźni się z Katniss i opiekuje się jej rodziną podczas Głodowych Igrzysk. Żałuję tylko, że jest go tak mało w książce. Wszystkie postacie są wyraziste i bardzo dobrze dopracowane.

Temu kto nie czytał "Igrzysk Śmierci" życzę jak najszybszego zapoznania się z książką. Jest to powieść o totalitarnym państwie, które pragnie wydostać się spod władzy. Niezwykle interesująca książka. Wystarczy zacząć ją czytać by zapomnieć o teraźniejszości i przenieść się myślami do Panem. Zaraz po przeczytaniu pierwszej części czuje się niedosyt i chce się więcej. Cieszę się, że dane mi było przeczytać tą fantastyczną książkę. Polecam gorąco!
Czytaj dalej

Richard Paul Evans "Obiecaj mi"

Tytuł: "Obiecaj mi"
Autor: Richard Paul Evans
Tytuł oryginału: "Promise me"
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 296
Moja ocena: 4-/6

"Obiecaj mi" to moje trzecie spotkanie z autorem. Pierwszą przeczytaną książką była "Stokrotki w śniegu" i bardzo dobrze ją pamiętam gdyż przypadła mi do gustu. Tym razem spotkanie z Evansem, przyniosło mi jedynie zawód i rozczarowanie. Spodziewałam się czegoś więcej po tej książce, a już szczególnie po autorze. Dlaczego się zawiodłam? O tym zaraz się dowiecie.

Beth jest młodą kobietą, matką i żoną. Kocha swoją córkę Charlotte i męża Marca. Pracuje w pralni chemicznej i wydawać by się mogło, że jedynym minusem jej życia są wyjazdy służbowe męża. Jednak Marc, jak przystało na dobrego męża, codziennie dzwoni by porozmawiać z córką i żoną. Jednak pewnego dnia szczęście odwraca się od Beth. Kobieta odkrywa tajemnicę swojego męża i jej świat wywraca się nagle o sto osiemdziesiąt stopni. Jest załamana i zrozpaczona, a to nie koniec przykrości, które mają ją spotkać. Beth dowiaduje się, że jej córka Charlotte jest chora, a lekarze nie mogą ustalić na co. Na dodatek szef chce ją zwolnić z pracy. Lecz właśnie wtedy, kiedy wydawać by się mogło, że już nic dobrego nie spotka kobietę, na horyzoncie jej życia pojawia się pewien mężczyzna, który bardzo jej pomoże. Kim jest Matthew i jaką tajemnicę skrywa? Na co chora jest Charlotte? Czy Beth odzyska spokój i szczęście?

"Obiecaj mi" to wzruszająca historia, pełna miłości i poświęcenia. Tego typu literatura szybko poprawia nam nastrój i podnosi na duchu. Evans sprawnie operuje uczuciami takimi jak ból rozstania, poczucie bezradności i odrzucenia czy miłość i walka o szczęście. Fabuła jest ciekawa i dobrze poprowadzona. Nie podobał mi się pewien fragment wątku z Matthew. Moim zdaniem to było mało realistyczne i niepotrzebne. Zaś sami bohaterowie byli ciekawi. Przypadła mi do gustu Rox, która była bardzo zabawna i pomocna. Niestety momentami dialogi między bohaterami wydawały mi się sztuczne i bardzo przewidywalne. Właśnie to zepsuło mi całą frajdę czytania.

Jeżeli lubicie życiowe historie (wyłączając wątek Matthew), które tak naprawdę mogą przydarzyć się każdemu to polecam Wam tę książkę. Powieść aż kipi od emocji, co jest jej wielkim plusem. Niestety mnie książka za bardzo nie porwała, ale podobała mi się. Polecam.

PS. Kupiłam w czwartek serię Igrzyska Śmierci. Wczoraj wieczorem zaczęłam czytać pierwszą część i już dzisiaj rano skończyłam. Jestem pod wielkim wrażeniem i już nie wyrabiam z recenzjami. Niebawem powinnam dodać jedną z oceną pierwszego tomu. Oprócz tego kupiłam "Pandemonium" i mam zamiar dobić do 100 przeczytanych książek w tym roku. Trzymajcie kciuki! :)
Czytaj dalej

Carlos Ruiz Zafón "Więzień Nieba"

Tytuł: "Więzień Nieba"
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tytuł oryginału: "El prisionero del cielo"
Wydawnictwo: MUZA SA
Liczba stron: 416
Moja ocena: 6-/6

"Więzień Nieba" to trzecia część cyklu Cmentarz Zapomnianych Książek. Autor oczarował mnie poprzednimi dwiema powieściami. Pokochałam XX-wieczną Barcelonę i tajemnicę, którą skrywa. Więc gdy skończyłam czytać "Grę Anioła", natychmiast sięgnęłam po kolejny tom.

Głównym bohaterem książki jest Daniel Sempere - dumny mąż i ojciec. Podobny los czeka jego przyjaciela - Fermina Romero de Torresa. Jednak pewnego dnia do księgarni zawita pewien starszy pan, który przypomni Danielowi, że jego przyjaciel ma tajemnice z przeszłości. Fermin postanawia opowiedzieć swoją historię lecz nie będzie ona przyjemna. Na dodatek na jaw wyjdą przykre fakty dotyczące Daniela i jego rodziców. O takich rzeczach Barcelona wolałaby zapomnieć...

Zafón po raz kolejny porywa nas na ulice tajemniczej Barcelony. "Więzień Nieba" odkrywa przed nami głęboko skrywaną historię Fermina, która jest tragiczna i przerażająca. Na pierwszy rzut oka widać, że autor jest po uszy zakochany w Barcelonie. Być może dlatego historia opisana wokół więzienia znajdującego się na wzgórzu Montjuic ma na celu wyrażenie żalu i goryczy, wobec tego co się tam działo. To co zaserwował nam Zafón jest naprawdę szokujące. Oczywiście w całej historii nie mogło zabraknąć elementu intrygi i tajemnicy. Pisarz po raz kolejny wodzi nas za nos i zaskakuje nagłymi zwrotami akcji. Bardzo ucieszył mnie fakt, że "Więzień Nieba" został poświęcony Ferminowi gdyż bardzo lubię tę postać. Muszę przyznać, że bohater bardzo dużo przeżył, a jego historia wryła mi się w głowę.

Jeżeli lubicie Zafóna to śmiało sięgajcie po książkę! Jestem pod wielkim wrażeniem pióra tego pisarza i mam zamiar przeczytać resztę jego książek. Wszystkim tym, którzy nie mieli okazji zaznajomić się z twórczością Zafóna zalecam jak najszybsze nadrobienie tej zaległości. Polecam serdecznie!
Czytaj dalej

Thorsten Havener "Wiem co myślisz. Sekret czytania w myślach"

Tytuł: "Wiem co myślisz. Sekret czytania w myślach"
Autor: Thorsten Havener
Tytuł oryginału: "Ich weiss, was du denkst"
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Liczba stron: 208
Do kupienia: talizman
Moja ocena: 4/6

Thorsten Havener to artysta, trener, wielka medialna osobowość i mistrz sztuki czytania w myślach. Swoje wyjątkowe zdolności prezentuje w zapierających dech widowiskach i cieszących się ogromną popularnością pokazach na żywo. Występuje w wielu programach telewizyjnych i radiowych.

Zastanawialiście się kiedyś jakby to było gdybyście potrafili czytać w ludzkich myślach? Gdybyście potrafili przekonać osobę do swoich racji? Zapewne podczas rozmowy zastanawiały Was myśli drugiej osoby, prawda? Tego wszystkiego możecie dowiedzieć się i nauczyć dzięki książce "Wiem co myślisz. Sekret czytania w myślach" Thorstena Havenera.

Już na samym wstępie chcę uprzedzić, że nie jest to książka w której za pomocą magii i czarów nauczycie się czytania w myślach. Otóż cała sztuka polega na dokładnym obserwowaniu drugiej osoby. Dowiemy się jak odczytywać ludzkie myśli bacznie obserwując ruch ciała, mimikę twarzy czy nawet oczy. Jednak by się tego nauczyć, trzeba poświęcić dużo czasu. Wiedzieliście, że duże znaczenie ma np. ułożenie rąk, postawa czy ruch oczy podczas rozważania jakiejś kwestii? Z tych drobnych gestów można dowiedzieć się bardzo wielu rzeczy. Książka pełna jest ciekawych informacji z których można korzystać w codziennym życiu. Ponadto wszystko zostało bardzo dobrze wyjaśnione i opisane. Nikt nie powinien mieć problemów ze zrozumieniem tekstu.
Niestety muszę przyznać, że momentami strasznie się nudziłam. Dopiero trzeci rozdział wzbudził moją ciekawość i czytałam go z dużym zainteresowaniem. Kto by się spodziewał, że użycie imiona na początku lub na końcu zdania wywiera różne emocje? To naprawdę fascynujące jak za pomocą kilku rad można lekko manipulować drugą osobą.

Książkę jak najbardziej polecam. Sądzę iż warto poznać jej treść gdyż robi naprawdę duże wrażenie. Zdarza się, że rozmawiamy z osobami, które mało o sobie mówią lub prawie w ogóle nic nie mówię. Może się jednak okazać, że ich postawa i gesty zdradzą nam więcej niż moglibyśmy się spodziewać. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję:
Czytaj dalej

Carlos Ruiz Zafón "Gra anioła"

Tytuł: "Gra anioła:
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Tytuł oryginału: "El Juego del Ángel"
Wydawnictwo: MUZA SA
Liczba stron: 608
Moja ocena: 6-/6

O Zafónie słyszał chyba każdy, a ten komu to nazwisko nic nie mówi, niech żałuje. Jego powieść "Cień wiatru" porwała miliony osób na całym świecie i mocno trzyma w swojej garści. Autor w niesamowity sposób łączy intrygę, magię, romans i tragedię. Czy "Gra anioła" jest równie dobra jak "Cień wiatru"? Zdecydowanie tak.

David Martin to młody mężczyzna, wychowany w biedzie, który marzy o wielkiej karierze pisarskiej. Dzięki protekcji swojego przyjaciela Pedra Vidala, pracuje w redakcji gazety. Pewnego dnia, redaktor proponuje Davidowi napisanie opowiadania. Od tego momentu życie młodego pisarza zmienia się diametralnie. Swoją pierwszą powieść "Miasto Przeklętych" pisze pod pseudonimem Ignatius B. Samson. Zaraz po opublikowaniu książki z Davidem kontaktuje się niejaki Andreas Corelli - przedstawiający się jako francuski wydawca. Tajemniczy mężczyzna składa propozycję pisarzowi, by ten napisał dla niego książkę...

Klimat dwudziestowiecznej Barcelony czuć już od otwarcia książki. Zafón po raz kolejny uwodzi nas pełną tajemnic i intryg stolicą Katalonii. Autor jest mistrzem w graniu na emocjach. Podsyca ciekawość czytelnika, przeraża go nagłymi zwrotami akcji i wprawia w zaskoczenie. Każda kolejna strona była dla mnie cenniejsza niż niejedna książka, którą dane było mi przeczytać.
Bohaterowie są bardzo dobrze nacechowani i oryginalni. Nadal jestem ciekawa postaci Andreasa Corelli, którego chętnie poznałabym bliżej. Niewątpliwe jedną z charakterystycznych postaci jest Isabella. Zawsze gdy o niej pomyślę widzę taką małą burzę. Ta kobieta potrafi postawić na swoim i nie boi się ryzykować przy czym jest delikatna i wrażliwa. Bohaterowie są wielkim plusem tej powieści. Każdy z nich kryje w sobie małą tajemnicę, którą powoli odkrywamy.
W "Grze anioła" znajdziemy odniesienia i powiązania z "Cieniem wiatru". Poznamy dziadka Daniela (bohatera "Cienia wiatru") i ponownie zagościmy na Cmentarzu Zapomnianych Książek.

Carlos Ruiz Zafón po raz kolejny uwodzi nas tajemniczą Barceloną. Składam hołd autorowi za jego mistrzowskie posługiwanie się ironią, humorem, cynizmem i bogatym językiem. Podczas czytania "Gry anioła" byłam wręcz zahipnotyzowana. Moim zdaniem jest to pozycja obowiązkowa dla każdego czytelnika. Polecam gorąco!
Czytaj dalej

Christmas TAG

Blogosferę opętała następna zabawa, do której zostałam zaproszona przez Drrim :)

1. Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?
Przygotowania zaczynam zazwyczaj tydzień przed nadejściem świąt, ale świąteczna atmosfera towarzyszy mi od początku grudnia.

2. Posiadasz kalendarz adwentowy?
Nie. Szczerze mówiąc nigdy nie miałam i jakoś nie żałuję.

3. Jakie są Twoje ulubione filmy świąteczne?
Oczywiście Kevin sam w domu i Kevin sam w Nowym Jorku :) Uwielbiam te filmy i nie wyobrażam sobie świąt bez nich.

4. Czy masz jakieś wesołe wspomnienie świąteczne?
Mam dużo takich wspomnień, ale nigdy nie zapomnę jak siostra w Wigilię podczas dzielenia się opłatkiem, cofała się i wpadła na kwiatka, siadając na nim i cóż, przewracając :)

5. Jak wygląda Boże Narodzenie w Twoim domu?
Na pewno nie tak tradycyjnie jak na wielu filmach. Na wigilijnym stole nie znajduje się 12 potraw, bo zwyczajnie nikt ich u nas nie zje. Nie ma wielkiego zjazdu całej rodziny, nie czytamy fragmentu Biblii i nie śpiewamy kolęd. Ot, zwykła kolacja z niecodziennymi posiłkami :)

6. Co najbardziej lubisz w świętach Bożego Narodzenia?
Nastrój, choinkę, lampki i zapach dymu z komina ;) Zawsze kojarzy mi się ze świętami :)

7. Czy masz jakieś tradycje świąteczne?
Hm, chyba nie.

8. Jakie są Twoje ulubione piosenki świąteczne?
Last Christmas, Let it snow i Jest taki dzień.

9. Jaką będziesz mieć choinkę w tym roku?
Zawsze mam sztuczną, ale z tego co się orientuję rodzina planuje kupić nową :)

10. Jaki jest Twój ulubiony zapach świąteczny?
Tak jak wspominałam dym z kominka, a oprócz tego zapach żywych choinek i mroźnego, zimowego powietrza.

11. Jaki kolor lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?
Chyba wszystkie, ale najbardziej te lekko żółtawe ;)

12. Odliczasz dni do świąt?
Tak.

13. Ulubiony zimowy lakier do paznokci?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Czerwony i srebrny :)

14. Ulubiony zimowy napój?
Herbata z sokiem malinowym, mniam!

15. Jak wygląda Twój pokój podczas okresu świątecznego?
Tak samo jak zawsze.

Do zabawy zapraszam wszystkich chętnych! 

PS. Przeczytałam ostatnio "Grę Anioła", ale nie miałam czasu napisać recenzji. Na 99,9% pojawi się jutro. Polecacie jakieś książki na święta? :)
Czytaj dalej

Lon Milo DuQuette "Magija niska"

Tytuł: "Magija niska"
Autor: Lon Milo DuQuette
Tytuł oryginału: "Low Magick: It's All in Your Head... You Just Have No Idea How Big Your Head Is"
Wydawnictwo: Illuminatio
Liczba stron: 232
Moja ocena: 5-/6

Lon Milo DuQuette to amerykański pisarz, wykładowca i okultysta. Jeden z najpopularniejszych autorów książek o zachodniej tradycji ezoterycznej, łączących błyskotliwą inteligencję z dużym poczuciem humoru. Wybitny znawca tarota, magii enochiańskiej, kabały i thelemy Aleistera Crowleya.

Czym jest Magija Niska i co różni ją od Magiji Wysokiej? Co to jest Prawo Przyciągania i jak działa? O co tak naprawdę chodzi w Inwokacjach? Czy klątwa naprawdę istnieje? Na te i wiele innych pytań, odpowiada książka "Magija niska".

Książka Lona DuQuette nie jest typowym poradnikiem, z którymi mamy często do czynienia. Większość z nich kojarzy nam się ze sztywnymi regułkami i nudnymi opisami, których czytanie często nie sprawia nam przyjemności. "Magija niska" jest przeciwieństwem tego co napisałam w poprzednim zdaniu. Wszystko dzięki autorowi, który ma poczucie humoru i wydaje się być sympatycznym człowiekiem. W poradniku przekazuje nam swoją wiedzę w ciekawy i momentami zabawny sposób.
Książka podzielona jest na czternaście rozdziałów, z których każdy opisuje różne zjawiska i dziedziny magiji niskiej. Na samym wstępie DuQuette wyjaśnia nam czym jest tytułowa magija niska wraz z jej dogmatami i rytuałami. Następnie porusza takie kwestie jak np.: klątwa, inwokacja, siła intencji, tarot czy talizmany. Wszystko nakreślone jest w zrozumiały i interesujący sposób. Poradnik czyta się w mgnieniu oka i jak to było w moim przypadku z ciekawością. Język autora jest lekki i plastyczny, co przyczynia się do szybkiego kartkowania stron.

Jeżeli jesteście ciekawi odpowiedzi postawionych na początku tej recenzji to zapraszam do przeczytania "Magiji niskiej". Jest to pełna humoru i godna uwagi książka, która zadowoli każdego, kto intryguje się tematyką magii. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję:

Czytaj dalej

Doreen Virtue, Radleigh Valentine, Steve A. Roberts "Anielski Tarot"

Tytuł: "Anielski Tarot"
Autor: Doreen Virtue, Radleigh Valentine, Steve A. Roberts
Tytuł oryginału: "Angel Tarot Cards"
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Liczba stron: 171 + 78 kart
Do kupienia: talizman
Moja ocena: 6-/6

Nigdy nie miałam styczności z tarotem, aż do tej chwili. Zawsze ciekawiło mnie wróżenie z kart i to czy wróżba choć trochę zgadza się z tym co się dzieje w naszym życiu. Przyznam, że do "Anielskiego Tarota" podeszłam z rezerwą, ale już na wstępie oznajmię iż całkowicie mnie do siebie przekonał.

Na samym początku chciałam napisać, że bez Stevego Robertsa i jego cudownych ilustracji, ten tarot by nie powstał. Dzięki wyobraźni i pracy jaką włożył w powstanie kart, mamy na czym zawiesić oko. Oczywiście "Anielski Tarot" nie powstałby bez Doreen Virtue i Radleigha Valentina, którzy zajęli się całą resztą.
W zestawie znajduje się 78 kart i poradnik. Całość znajduje się niewielkim pudełku, które robi pozytywne wrażenie.

Podręcznik zaczyna się od wyjaśnienia jak postępować z kartami. Dowiemy się czym jest Tarot, jak oczyszczać karty i jak z nich korzystać. Następnie mamy opis każdej karty, które są podzielone na Arkana Wielkie i Arkana Małe oraz na żywioły do których należą. Nad każdym opisem karty widnieje jej miniaturka, która ułatwia nam jej rozpoznanie.
Karty są podzielone kolorami. Arkana Wielkie mają kolor fioletowy i są ponumerowane (od 0 do 21). Ponadto na górze znajduje się nazwa karty, a pod nią nazwa Archanioła. Pod obrazkiem, który zajmuje prawie całą kartę, widnieje krótkie wyjaśnienie co ona oznacza. Arkana Małe podzielone są według żywiołów: ogień, woda, ziemia i powietrze. Cała talia ozdobiona jest złotymi brzegami, co daje ciekawy efekt.

Wielkim plusem talii jest to, że ma niewielki rozmiar. Całość można spokojnie włożyć do torby lub plecaka. Co najciekawsze nie trzeba się martwić, że karty się wygną gdyż znajdują się w twardym pudełku, które doskonale je chroni. Na dodatek karty są pięknie zrobione i ozdobione, a podręcznik jest przejrzysty i treściwy.

Moim zdaniem warto zapoznać się z "Anielskim Tarotem". Intrygujący jest fakt, że łączą dwie sfery: magię i religię. To bardzo ciekawe i niecodzienne, szczególnie w tarocie. Jednak po zapoznaniu się z podręcznikiem to połączenie będzie dla Was jasne. Polecam te karty każdej osobie, która otwarta jest na świat i nie boi się nowości.

Za możliwość zapoznania się z kartami dziękuję:
Czytaj dalej

Doreen Virtue "101 Aniołów"

Tytuł: "101 Aniołów"
Autor: Doreen Virtue
Tytuł oryginału: "Angels 101"
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Liczba stron: 144
Do nabycia: talizman
Moja ocena: 3+/6

Doreen Virtue jest metafizykiem w czwartym pokoleniu oraz autorką wielu książek dostępnych w większości języków świata. Doreen jest jasnowidzącą, pracuje z Aniołami, Elementami i światem Niebiańskich mistrzów. Jest również utytułowanym psychologiem, pracowała w wielu szpitalach i placówkach ochrony zdrowia psychicznego.

Każdy z nas zastanawiał się kiedyś jak wyglądają Anioły i czy w ogóle istnieją. Przedstawiane są najczęściej pod postacią słodkich małych aniołków bądź ludzi ze skrzydłami i złotą poświatą. Wielu pisarzy zafascynowanych tymi istotami, opisuje je w książce pod różną postacią.

W "101 Aniołach" autorka wyjaśnia nam kim są te istoty, przedstawia nam Archaniołów i sposób kontaktowania się z nimi. Bowiem Anioły bardzo lubią pomagać, tylko ludzie nie potrafią odczytywać przesyłanych znaków. Prosić o pomoc Anioła można w każdej chwili i nie trzeba wymawiać swojej prośby na głos. Co najważniejsze Aniołowie reagują prawie natychmiast przekazując nam jakiś znak. Można go poczuć fizycznie lub emocjonalnie, usłyszeć, zobaczyć podczas snu bądź po prostu wiedzieć (tak jakby był już w twojej głowie). Oprócz tego Doreen Virtue podaje sposoby na poprawienie "rozmowy" z Aniołem i przedstawia parę historii w których pomoc Anioła uratowała życie człowiekowi.

Książka jest mała, ale pod względem wizualnym dopracowana. Przy każdym rozdziale znajduje się inna ilustracja i kolor stron na których znajduje się tekst. Dodatkowo język, którym posługuje się autorka jest lekki i nie sprawia problemów w czytaniu. Niestety treść zawarta w książce prawie w ogóle do mnie nie przemawia. Gdybym czytała tą książkę w wieku 12 lat, to pewnie moja ocena byłaby wyższa, a i treść bardziej by do mnie trafiła.
Czytając książkę czułam, że to dla młodszych osób. Z pewnością nada się na prezent świąteczny dla dziecka, ale nie dla dorosłej osoby. Chociaż jeżeli ktoś jest zainteresowany to może przeczytać, ale niech się nie spodziewa lektury wysokich lotów. Polecam wszystkim zainteresowanym.

Za możliwość przeczytania dziękuję:
Czytaj dalej